Strona Główna | | | Impressum | | | Kariera | tel.:(+48) 22 440 15 00 |
| creditreform@creditreform.pl |
W ostatnich latach rządy często otwierają swoje rynki krajowe na inwestycje zagraniczne, w nadziei na wzrost gospodarczy. Obce firmy często wprowadzają na te rynki lepsze technologie, produkty i praktyki zarządzania. Kraje, które liberalizują się w dążeniu do wzrostu gospodarczego, muszą jednak liczyć się z negatywnymi konsekwencjami dla własnych firm przyzwyczajonych do działania na rynku chronionym i często nie dysponujących środkami, aby skutecznie konkurować. Menedżerowie tych firm są oczywiście zaniepokojeni skutkami liberalizacji. Jak choćby w Indiach, gdzie niejaki Kishore Biyani, szef tamtejszej rodzimej sieci handlowej stwierdził, że indyjski sektor detaliczny nie powinien paść łupem zagranicznych graczy, bo jest zbyt młody, aby krajowe spółki konkurować na równych zasadach. Podobnie założyciele obecnych indyjskich startupów technologicznych, którzy zaciekle walczą z amerykańskimi gigantami, takimi jak Amazon i Uber, twierdząc, że zagraniczni konkurenci niszczą krajowy przemysł.
Biorąc pod uwagę, że protekcjonizm raczej nie wchodzi w grę, bo liberalizacja zdaje się być nieunikniona, w jaki sposób chronić się przed jej negatywnymi konsekwencjami? W nowym badaniu w Journal of Marketing dwóch badaczy zbadało, czy obecne firmy mogą zmienić swoje reakcje marketingowe na liberalizację, aby poprawić swoje wyniki. Zbadali przy tej okazji kilka aspektów obecnych firm, które mogą wpływać na reakcje marketingowe i wyniki, w tym wiedzę o instytucjach krajowych i siłach rynkowych oraz wcześniejszą ekspozycję na rynki zagraniczne i firmy. Aby oszacować wpływ liberalizacji na reakcje i wyniki marketingowych firm rodzimych, naukowcy skorzystali z quasi-eksperymentu przeprowadzonego przez rząd indyjski w 1991 r., w którym niektóre gałęzie przemysłu zostały zliberalizowane, podczas gdy inne nie. Odkrycia sugerują, że firmy rodzime z większą wiedzą na temat instytucji krajowych i sił rynkowych powinny zintensyfikować dystrybucję w odpowiedzi na liberalizację. „Znajomość krajowych sieci dystrybucyjnych i partnerów handlowych jest silną przewagą, którą mogą wykorzystać, zwiększając ich dystrybucję, aby osiągnąć lepszą wydajność po liberalizacji”, mówi Ramani. W przypadku firm, które już wcześniej miały kontakt z rynkami zagranicznymi i wydajnością, ustalenia sugerują, że mogą poprawić swoje wyniki poprzez zwiększenie siły promocji, np. poprzez rabaty dla konsumentów.
Srinivasan wyjaśnia: „Decydenci nie muszą godzić się z wymogami obecnych liderów biznesu, aby podnosić bariery protekcjonistyczne, ale mogą znaleźć sposoby ułatwienia pozwalające choćby na wspieranie sojuszy i stowarzyszeń handlowych.”