Strona Główna | | | Impressum | | | Kariera | tel.:(+48) 22 440 15 00 |
| creditreform@creditreform.pl |
Można powiedzieć, że rozwój sytuacji w kraju naszego zachodniego sąsiada nie był dużym zaskoczeniem, ponieważ już w poprzednim roku odnotowano dwucyfrowy wzrost liczby bankructw. Można jednak postawić pytanie: czy liczba upadłości w Niemczech ‘unormowała’ się na poziomie lat ubiegłych, czy też kryzysy (pandemia i wojna w Ukrainie) nadal wywierają negatywny wpływ na stabilność przedsiębiorstw?
Wierzyciele ponoszą straty
W pierwszej połowie 2024 roku zmieniła się struktura upadłości przedsiębiorstw w Niemczech, co widać jeśli w analizie uwzględni się sytuację wierzycieli. Zaległe należności od niewypłacalnych przedsiębiorstw (w I i II kwartale 2024) opiewały na kwotę 19 miliardów euro. To znacznie więcej niż w pierwszej połowie 2023 r., gdzie było to 13 miliardów Euro. Co więcej ekstrapolując te dane na cały rok, można szacować zaległości na kwotę ok. 40 miliardów w całym 2024 r. Niestety liczby te wskazują, że jest to znacznie więcej niż przed kryzysowymi latami tej dekady. W latach 2015-2019 było to nie więcej niż 27,5 miliarda euro (2016). Tutaj również staje się jasne, że większe firmy musiały złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Średnia strata wierzytelności przypadająca na jeden przypadek upadłości w 2024 r. wyniosła 1,7 mln euro – zaś w 2015 r. było to 846 tys. euro.
Obecnie obserwowany jest wzrost upadłości wśród większych przedsiębiorstw, co widać już w statystykach rynku pracy. Obecnie, aż 133 000 pracowników stanęło w obliczu niewypłacalności pracodawcy, co stanowi wzrost o 6,4 proc. Mimo to najwięcej niewypłacalnych firm nadal znajduje się w grupie MŚP, gdzie średnia liczba pracowników w „upadłych spółkach” wynosiła około 12 pracowników.
Obecne dane dotyczące samych przedsiębiorstw dotkniętych kryzysem, ale także szkód i miejsc pracy pokazują, że nie chodzi tu o normalizację, lecz o tendencję w kierunku większego dotknięcia upadłością większych przedsiębiorstw.
Nawet jeśli pandemia Covid-19 nie odgrywa już istotnej roli, a wojna na Ukrainie trwa już trzeci rok, to międzynarodowe wstrząsy są nadal zauważalne. Zwłaszcza Niemcy i ich gospodarka nastawiona na eksport nie nabierają tempa. Inflacja spowolniła konsumpcję, a zmiana stóp procentowych stanowiła obciążenie dla przedsiębiorstw. Negatywny rozwój poszczególnych sektorów gospodarki pokazuje, jak te dwa obszary – dewaluacja waluty i walka z nią poprzez wyższe stopy procentowe – w pewnym sensie przesądziły o niewypłacalności w pierwszej połowie 2024 roku.